Spojrzałam na waderę. Widać że było jej trochę lżej.
- Rzadko wdajesz się w rozmowy...
- Skąd wiesz?
- To widać, kochana, oj widać od razu...- lekko się
uśmiechnęłam do Larisy. Szłyśmy tak ramię w ramię przez
szary, nadal bezlistny las. W pewnym momencie stanęłam.
Patrzyłam w przestrzeń za Larisą. Po prostu nie wiedziałam
co mam robić... dla mnie bezsensu było życie dalej...
- Idź Larisa. - wyszeptałam do niej.
Larisa?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz