środa, 30 marca 2016

Od Jasminy Cd. Sillena

Brak komentarzy
- Ależ ja nie należę do dam - powiedziałam
- A kto tak powiedział? -
- Wystarczy moje zdanie. Okej... Może mały zakład? - zapytałam
- Chętnie -
- Okej. Kto szybciej upoluje jelenia, okej? -
- Okej. Założę się, że wygram - zaśmiał się
- Jesteś taki pewny? -
- Ależ oczywiście -
- No to. 3...2...1... Start! - krzyknęłam i ruszyłam
Wbiegłam w jakieś zarośla sama nie wiem do końca gdzie. Niedaleko mnie było małe jeziorko, a przed nim dorodny jeleń. Zaczaiłam się i skoczyłam. Przez te sekundy zastanawiałam się czy zatrzymać czas. Może jednak nie? Wskoczyłam na jelenia, który zaczął się wierzgać.
- No spokojnie - powiedziałam
Jeleń przystanął, a ja wykorzystałam moment jego słabości i uśmierciłam go. Gdy jeleń zdechł przewrócił się. Odskoczyłam na bok. Odetchnęłam głęboko. Wzięłam w pysk swoją zdobycz i zaniosłam w miejsce, w którym niedawno byliśmy. Nagle przyszła mi do głowy pewna myśl. Zatrzymałam czas i zaczęłam szukać Siellena. Po chwili zobaczyłam go ruszającego się...

Siellen?

Od "Ktosia" (Sillena) cd Jasminy

Brak komentarzy
-Wiesz...Co byś powiedziała na małe łowy?- spytałem uśmiechając się
-W sumie...To czemu nie.- odparła wadera
-A przy okazji jestem Sillen- przedstawiłem się i skłoniłem się lekko
-Miło mi poznać. Jestem Jasmina - odpowiedziała i skinęła głową
-To na co polujemy? -spytałem
-Hmmm...Co powiesz na jelenie?-spytała po chwili namysłu
-Jeleń? Świetny pomysł. Damy przodem- zaśmiałem się puszczając ja przed siebie

Jasmina?

wtorek, 29 marca 2016

Od Jasminy Cd. Jonathan

Brak komentarzy
- Przepraszam bardzo, ty o nic mnie nie pytałeś. Skąd w ogóle wytrzasnąłeś, to żebyśmy byli razem, ale do siebie nie pasujemy?! Jak chcesz to się nie musisz martwić mi nic nie jest! - krzyknęłam i odbiegłam
Biegłam przez las. W pewnym momencie zatrzymałam się. Zaraz...zaraz... Gdzie ja mam iść? Muszę znaleźć alfę. Zaczęłam iść w stronę polany. Niedaleko mnie zauważyłam alfę. Podbiegłam do niego.
- Hej - powiedziałam
- Cześć, coś się stało? -
- Nie do końca. Yyy... Czy jest tu ktoś od wyroczni? -
- Tak Sasha -
- A gdzie ona mieszka? -
- Chodź, zaprowadzę cię -
- Okej -
Szliśmy krótko. Po jakiś 5 minutach doszliśmy do jaskini.
- Powinna być w środku -
- Okej, dzięki -
- Proszę -
Cicho weszłam do środka.
- Yyyy... Dzień dobry? Jest tu ktoś? - zapytałam stając
Po chwili zobaczyłam sylwetkę jakiegoś wilka.
- Kim jesteś? - zapytała
- Ja jestem Jaskima, jesteś może z wyroczni? -
- Tak, szukasz czegoś? -
- Odpowiedzi na pytanie -
- Jakie? -
- Co się ze mną dzieje? -
- Opisz sytuację -
- A więc, co jakiś czas mam takie coś, że przed oczami mam ciemność i po chwili widzę jakiegoś wilka, a wokół niego łunę białego światła -
- Jak wygląda wilk? -
- To na pewno basior. Jest dosyć duży i... chyba brązowy, albo rudy -
- Coś jeszcze się dzieje podczas tych odlotów? -
- Tak, cały czas się śmieję -
- Aha...-
- To co mi jest? -
-....

Sasha? Chyba, że Jonathan podsłuchuje to też może odpisać ;p

poniedziałek, 21 marca 2016

Od Jonathan'a CD Jasminy

Brak komentarzy
Przyglądałem się uważnie waderze.
- Jasmin, Tobie oczy się wywróciły. Znowu.
- Jak to ,,znowu" - odparła wadera - Wszystko było normalnie.
- No ja nie wiem... Boję się, że Cię coś opętało.
- Przestań się o mnie martwić! Co Ci tak na mnie zależy?! - krzykneła.
- Jak już jesteśmy w tym temacie, to chciałem Cię przeprosić. Że Cię
zapytałem. Nie pasujemy do siebie. A martwię się tylko, że Cię
znam. Jak chcesz, możemy przystać tylko na przyjaźni, lub jeżeli
wolisz, możesz o mnie zapomnieć.

Jasmina? Sory że krótkie ;-; Nie zabij mnie ;-;

sobota, 19 marca 2016

Od Jasminy Cd. Jonathan

Brak komentarzy
Chwiejnym krokiem wyszłam z jaskini. Muszę ochłonąć. Szłam przez las. Gdy dotarłam do jakiejś rzeczki usiadłam przed nią i patrzyłam na swoje odbicie. Jestem dziwna. O co chodziło wtedy z tym wilkiem. W ogóle go nie kojarzę, nie znam takiego. Nie widziałam też takiego boga. Chyba się przejdę do wyroczni, czy kogoś kto się na tym zna. Popatrzyłam w niebo, czego po chwili pożałowałam. Spojrzałam akurat na słońce i oczy zaszły mi łzami. Zanurzyłam pysk w wodzie i przytrzymałam chwilę. Gdy zabrakło mi tlenu wyjęłam pysk z wody i wytrzepałam go. Nagle poczułam oddech na karku. Nie odwracałam się. Niech się dzieje co chce, ja nie przyłożę do tego ręki. Osobowość, która siedziała za mną nie odchodziła.
- Idź - powiedziałam
Oddech znikł. Odkręciłam się. Znowu się zaczęło... Łapy odmówiły posłuszeństwa... Przed oczami pojawiła się ciemność... I znowu ujrzałam tego wilka... Śmiałam się na cały głos. Nie mogłam przestać. Próbowałam się opanować, ale śmiech we mnie trwał.
- Idź - powiedziałam nadal śmiejąc się w niebo głosy
Postać nie odpowiedziała, a ja nadal się śmiałam jak opętana. Opętana...
- Aaaaaaa! - krzyknęłam
Znowu zobaczyłam świat. Widocznie obudziło mnie to słowo. Ale ja nie mogę być... Nie to nie możliwe... Chociaż... Nie, nie...
- Jasmina, co ci jest? - zapytał jakiś głos
Nie wiem czemu ciągle chciało mi się śmiać, ale sama myśl o tym co mi może być niszczyła mnie.
- Jasmin... Hej... -
Zobaczyłam czyjeś rysy. Widok na wszystko wrócił mi całkowicie. Jonathan... Przede mną stał Jonathan.
- Mi? Nic, nic mi nie jest - tak mi się chciało płakać gdy to mówiłam
- Na pewno?... Ty płaczesz?-
- Nie... Tak... - powiedziałam cicho

Jonathan? Nudzi mi się, coś musi się dziać xD

piątek, 18 marca 2016

Od Jonathan'a CD Jasminy

Brak komentarzy
Uniosłem brew i patrzyłem za oddalającą się sylwetką. Stałem
oparty łapą o ścianę jaskini. Westchnąłem i położyłem się na ziemi.
Mruknąłem do siebie: - Trzeba dać jej ochłonąć... Chyba za bardzo
ją zdenerwowałem - I zacząłem się cicho śmiać, nie wiadomo z
czego. Z niczego. W końcu przestałem i z kamiennym wyrazem pyska,
myślałem czemu ta wadera wtedy na chwilę tak odpłyneła. Oczy jej
się wywróciły białkami na wierzch. Się wystraszyłem że ją coś opętało.
Po chwili położyłem łeb na łapach i się denerwowałem na samego
siebie, że ją zapytałem. Idiota jestem. Co mnie opętało, że ją
spytałem?! Postanowiłem pójść na spacer, abym mógł sam ochłonąć
trochę.

Jasmin? xD

Od Jasminy Cd. Jonathan

Brak komentarzy
Wydarłam się na basiora. Mam dosyć ciągle coś ode mnie wyciąga. Jak nie to to tamto! Jak nie tamto to to! To jest denerwujące. 
- Że co? - chyba był oszołomiony 
- Że to. Zadowolony? A zapomniałam! Leć teraz do alfy, na co ty w ogóle czekasz? Co ty tu jeszcze robisz? A może ty nie chcesz iść do alfy? - 
- Jasmina, uspokój się - mówił 
Ja go nie słuchałam mówiłam ciągle swój monolog o tym, że muszę mu się ze wszystkiego spowiadać. Jonathan stał oszołomiony. Po chwili zrobiło mi się duszno. A już chwilę później zrobiło mi się ciemno przed oczami. Nagle z tej ciemności pojawił się jakiś wilk. Wokół niego pojawiła się łuna białego światła. 
- Czy ja żyję? - zapytałam śmiejąc się
- Tak żyjesz... - odpowiedział głos
 - To czemu tu jestem? - nadal się śmiałam jak opętana 
Nagle wszystko się skończyło. Przestałam się śmiać, duch zniknął, a ja wróciłam do żywych. 
- Aaaaaaaaaaa!!!! - krzyknęłam podskakując 
- Co? - zapytała jakaś osoba 
Przyjrzałam się jej, to był Jonathan. Podeszłam do niego i spuściłam łeb. Powiedziałam jedno krótkie słowo:
- Przepraszam - 
I odeszłam. 

Jonathan? 

Od Jasminy Cd. Larisy

Brak komentarzy
Po drodze wyminęła mnie Larisa, a później zderzyłam się z kimś obcym.
- Oj, przepraszam - powiedziałam cofając się
- Wieczorny spacer? -
- Tak... a tak w ogóle kim jesteś? - zapytałam mrużąc oczy
- Ja?! To chyba ja powinienem zadać to pytanie - warknął
- Ej, uspokój się. Nic ci nie zrobię, chyba, że ty coś chcesz zrobić mi -
Odpowiedzi nie usłyszałam. No tak się kończy najczęściej moja rozmowa z obcymi. Już chciałam wyminąć osobnika, ale zagrodził mi drogę.
-No to teraz sobie porozmawiamy - powiedział dumnie
- No chyba nie - powiedziałam
- A niby czemu? -
- Bo... -
I w tym momencie zatrzymałam czas. Przeskoczyłam basiora i truchtałam sobie w stronę mojej jaskini. Gdy odbiegłam od niego jakieś 500 metrów wznowiłam czas. Leciutko stawiając łapy truchtałam w stronę jaskini, gdy do niej dotarłam położyłam się w wygodnym miejscu. Chcąc nie chcąc uśmiechnęłam się. [...] Chyba mi się przysnęło...Wstałam. Gdy wyszłam z jaskini zobaczyłam basiora, którego spotkałam w nocy.

Jakiś basior?

czwartek, 3 marca 2016

Od Jonathan'a CD Moon

Brak komentarzy
Szliśmy przez las, aż doszliśmy na jego koniec.
Zaprowadziłem waderę pod jej jaskinię i pożegnałem się.
Moon zwróciła się ku jej mieszkania, podczas gdy ja do
mojego. Nie wiedziałem co robić. Po kilkunastu minutach
w mojej jaskini ukazała się szczupła sylwetka szarej wadery.
To była Jasmina. Poderwałem się z ziemi i truchtem podbiegłem
do niej. Przystanąłem i otworzyłem pysk by coś powiedzieć, ale
potem znów go zamknąłem. Ponownie go otworzyłem: - Jasmin,
czy będziesz moją partnerką? - powiedziałem już bez dłuższego
wahania, tak wprost.


Made by Schizma