piątek, 26 czerwca 2015

Od Sashy CD Ezmana

Brak komentarzy
Razem z Ezmanem, bawiliśmy się świetnie. Cieszyłam się, że mam kolegę do zabaw!
Jeszcze nigdy w życiu, nie bawiłam się tak świetnie jak teraz, Ezman nawet
pokazał mi kilka nowych zabaw, których dotąd nieznałam, potem Ember
nam popsuła zabawę jak zwykle mówiąc, że mamy iść spać, bo ma już dość
naszych wybryków, i grania na jej głowie, czy coś takiego. :P
Tak właśnie skończyliśmy dzień, niestety. xD

<Ezman? Loool, sorry że krótkie>

środa, 24 czerwca 2015

Od Ashy CD Sillena

Brak komentarzy
Ja nie moge! Ależ Sillen się mnie uczepił, tak cały czas za mną łazi wszędzie!
-Może dasz mi już spokój?-bardziej rozkazałam niż zapytałam.
-A co jeśli nie?-zapytał
-To cie zabije z nudów i zjem na obiad, bo głodna jestem.-uśmiechnełam
się szyderczo.
-Spoko. Jak jesteś głodna, to może przejdziemy sie do Lasu Łowców...
-Po co, jak obiad mam na wyciągnięcie łapy?-uśmiechnełam się
diabelnie w stronę Sillena.
-Od kiedy to alfę się je na obiad?
-Od kiedy były szwedy.
-Nie żartuj! Serio?
-Ja nie moge, wiesz co z tobą zaraz zrobie?
-Nie, co?
-Najpierw ci przednie i tylne łapy powyrywam, potem
je  pszyszyje, i jeszcze raz powyrywam!-krzyknełam zezłoszczona
-Ciekawy przepis na obiad. Jak się nazywa?
Alfa watahy w sosie pomidorowym z makaronem?-zaśmiał się
-Ależ śmieszne. Ha-ha.
-Prędzej polece na księżyc, niż ty mnie zjesz!
-No to miłego lotu.-prychnełam
-Może jak pójdziemy nad tęczowy wodospad, to się rozweselisz?
-Pfff..-padła odpowiedź z mojej strony i poszliśmy. Rzeczywiście,
Odrobine się rozweseliłam, a nawet bardzo.Ten wodospad ma jakieś
magiczne działanie i dobry wpływ na humor...
Sillen widocznie też był zadowolony, że ja jestem zadowolona xD.

<Sillen? Co dalej?>

wtorek, 23 czerwca 2015

Od Larisy CD Petera

Brak komentarzy
Spojrzałam smutno na basiora. Domyślałam się o co chodzi. Nie chciał wracać. Kiedyś zaczął wspominać, że ludzi to jego życie, rodzina. Westchnęłam ciężko i usiadłam.
-Chcesz zostać... -mruknęłam bardziej do siebie niż do Petera.
-To nie tak. Wspomnienia mają nade mną przewagę. -powiedział słabym głosem. Uśmiechnęłam się niemrawo i znów popatrzyłam na basiora. Chciałam go jakoś wesprzeć, bo wiem jak się teraz musi czuć. Zawsze miałam słabość do płci przeciwnej-nie ważne jaki był. Wychowałam się wśród basiorów, więc można powiedzieć, że sama mam podobne zachowanie. Samice zawsze mnie odpychały, ale oczywiście nie moja kochana mama.
-Idziesz czy zostajesz? -spytałam głośno i wyraźnie. Pogoda zaczęła się psuć i czułam małe krople, spadające na mój nos. Basior spojrzał na mnie niepewnie. Już miał coś mówić, ale zaprzestał. Wstałam tylko i zaczęłam wchodzić do lasu. Zerknęłam na niego, ale ten dalej stał w tym samym miejscu z zastanowieniem w oczach. Czy za mną pójdzie? Tak na prawdę na to liczyłam. Dawno już nie miałam kontaktu z żadnym wilkiem, a wbrew pozorom tego właśnie potrzebowałam.

Peter? :)

Od Petera do Larisy

Brak komentarzy
Stałem nieruchomo i widziałem zdziwioną minę wilczycy. Po chwili nie ruszyłem się nadal krokiem, lecz wciąż byłem wgapiony w las. Larisa również spojrzała na ten cudowny krajobraz wolności i na potężne drzewa, oraz ich korony. Nawet dostrzec można było małego zajączka kicającego wokoło.
-Coś się stało?-zapytała widząc mnie ciągle w tym samym miejscu.
Milczałem, i tylko cicho powiedziałem pod nosem ,,nic''.
-Nie jestem ślepa...-oburzyła się nieco moją postawą.
-Przepraszam, ale...-i znowu zacząłem milczeć.
-Skoro nie chcesz mówić to przynajmniej rusz swój wielmożny zad i idź ze mną do lasu...
-Ale właśnie o to chodzi, że...
Wadera westchnęła i spojrzała na mnie mając dość tych moich ,,widzi misi''. Spojrzała na mnie i zadała proste i konkretne pytanie:
-Czemu?
Moja odpowiedź była mniej konkretna, a raczej nie było jej wcale i znów zapanowała głucha cisza...


Larisa? < przepraszam za brak weny ;c >

Od Jonathana do Rose

Brak komentarzy
Wstałem dziś wcześnie rano. Poszedłem na spacer.  Wtem, tuż
za krzakami zobaczyłem rozglądającą się czarno-czerwoną waderę.
Podeszłem do niej, ona najwidoczniej mnie nie zauważyła,
zaczołem rozmowę: -Jesteś na terenach Watahy Księżycowego
 Wycia- przyglądałem jej sie bacznie
-AAAAA!!!-krzykneła gdy mnie zobaczyła
-Ufff, wystraszyłam się...-zerkneła na mnie z ulgą.
-Chyba nie powinnaś tu przebywać...
-Och, ja jestem nowa, na imię mi Rose...Przepraszam, jeśli ci przeszkodziłam.
-Ależ skąd! Nic nie jest, tylko wystraszyłem się, że jesteś obca.
-No, niedawno byłam-uśmiechneła się
-Hmm.. Może cię oprowadzić po terenach?-zapytałem
-Dobrze. Aa, ty jeszcze się nie przedstawiłeś-rzekła z pogardą
-O, sorry, Jonathan jestem-uśmiechnołem się do Rose.
-Może najpierw pokażę ci Las Łowców? Przy okazji,
zapolujemy na obiadek.-zapytałem
-Okey, chodźmy więc-powiedziała wadera

<Rose? Co dalej?>

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Od Larisy CD Petera

Brak komentarzy
Wstałam bardzo niewyspana i w złym humorze. Wyjrzałam ostrożnie zza kartona i wyszłam aby rozciągnąć łapy. Niebo przybrało koloru szarego i ie zapowiadało się na słońce. Wszystko wskazywało na to, że jesteśmy skazani na czystą śmierć. Jeśli nie padniemy z głodu to ludzie nas zabiją. Sprzałam na basiory, które mocno spały. Podeszłam do nich, po czym lekko szturchnęłam Petera. Obudził się, a zarz potem towarzysz obok.
-Musimy wracać. -powiedziałam poważnie.
-Ja poradzę sobie sam. -uśmiechnął się czarny wilk i zaczął odchodzić. Otworzyłam usta, aby zaprotestować, ale ten uśmiechnął się szerzej. -Nie musicie mnie ratować. -podkreślił ostatnie słowo i wybiegł. Nie protestowałam więcej. Wiedziałam, że to my nie mamy szans, ale on? Zerknęłam nieśmiało na mojego kremowego towarzysza i ruszyłam na przód. Peter przez chwilę stał nieruchomo, ale po krótkiej chwili ruszył za mną. Musieliśmy się śpieszyć. Nie wiedzieliśmy gdzie mamy iść i jak przejść niezauważalnymi. Może jednak wędrówka w nocy byłaby lepszym rozwiązaniem? Mogłabym polecieć, ale dawno tego nie robiłam, więc wiązało się to z dużym ryzykiem. Oboje szliśmy obok, przez rowy, milcząc. Nikt z nas nie wiedział jak zacząć rozmowę. Nagle zobaczyłam ten sam krajobraz, który widiałam zza krat.
-Patrz! Zaraz będzie las, a potem już będzie bardzo łatwo dojść. -uśmiechnęłam się, ale basior stanął i otworzył pysk w geście protesty. Zamilkł jednak i spojrzał na mnie smutno. Podeszłam do niego nieco blizej nie rozumiejąc jego za

środa, 17 czerwca 2015

Od Jonathana

Brak komentarzy
Poszedłem dzisiejszej nocy nad urwisko, gdyż nie mogłem zasnąć.
Nie poszłem dlatego bo chciałem popełnić samobójstwo!!!xD
(Odłużmy to na kiedy indziej xD)
Podziwiałem widoki. Wtem lekki wietrzyk musnoł wpierw mój
nos, a potem powiał moją sierścią...Ach! To dopiero wspaniałe uczucie!
Patrzyłem we mgłę , a gdy mgła usuneła się z mych oczu, popatrzyłem
w dal i...i stanołem jak wryty. Spostrzegłem ludzkie tereny. Miałem taką minę: :o
Jak szalony pobiegłem do Alfy, już byłem przy jego jaskini, gdy się
walnołem w łeb: -Ależ jestem głupi, głupi, głupi..-tyle biegłem, i poco?
Po nic, przecież to głupie przeszkadzać Sillenowi w...-spojrzałem na
aktualne miejsce księżyca na niebie-...w środku nocy, kiedy on śpi!
No nic, pójdę do niego jutro...-ogarnołem się wreszcie.
Wracałem zmęczony do jaskini, gdy nagle kompletnie niechcący
wpadłem na jakiegoś wilka...Ależ ja jestem porąbany, dobrze
zauważyłem, że idzie jakiś wilk. To pewnie ze zmęczenia...

<Ktoś? Sory, że jestem takim idiotą xD>

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Od Ashy CD Sill'a

Brak komentarzy
***Jest wieczór***
Nagle nie chcący wpadłam na jakiegoś basiora, gdy przechadzałam się po lesie.
-Przepraszam nic ci nie jest?-zapytał basior, chodź w tych egipskich ciemnościach nie mogłam zobaczyć co to za basior, poznałam po głosie-to znów Sillen.
-Ja przepraszam Silen, tobie nic nie jest?-zaczeliśmy nie uniknioną rozmowę.
-Mi nic, a tobie?
-Mi też nic.-odpowiedziałam.
-Zaraz, skąd wiesz że to ja?-zapytał zdziwiony.
-Poznałam po głosie, dopiero teraz się kapnołeś że powiedziałam do cb Sillen?
-Hmm... No ja w sumie cb też po głosie poznałem...
-Muszę ci sie przy okazji pochwalić-zaczełam- w sumie to z Larisą mieszka się wiele lepiej i fajniej niż w starej jaskini.-uśmiechnełam się.
-To super, że ci się podoba!-powiedział zadowolony.

<Sillen?>

niedziela, 14 czerwca 2015

Od Ashy CD Sill'a

Brak komentarzy
-A tak w ogóle, jestem ciekawa co odpowie
Merida Bloodowi.-zmieniłam temat.
-Coooo?!
-Nie wiesz? Wszędzie chodzą plotki, że
Blood zapytał się Meridę o to, aby
została jego partnerką!
Jak Alfa może o tym nie wiedzieć,
jak wszyscy wiedzą!-zaśmiałam się.

<Sillen?>

Od Ashy CD Sill'a

Brak komentarzy
-Dobrze, więdz chodzi o Aurore...
-Znacie się?-zapytał.
-Tak jakby, z poprzedniej watahy.
Mam do niej wiele zażutów,
po prostu mnie zdenerwowała, kiedyś,
nawet byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami.
Ale, ona mnie okrutnie oszukała, i koniec
z naszą przyjaźnią.. To teraz mój najgorszy
 wróg.-opowiadałam poddenerwowana.

<Sill? Sorry, że krótkie xD>

Od Sashy CD Ember i do Ezman'a

Brak komentarzy
<
-Buu!!!-krzyknoł nagle jakiś szczeniak.
-Aaaa!-razem się wystraszyłyśmy, ale jak
Ember już spostrzegła że to młody basior,
odetchneła z ulgą, za to mnie zaczoł ścigać
a ja wesoło uciekałam.
-hej, stop!-odezwałam się do niego po
czym stanełam. -jak masz
na imię?
-Ezman, a ty?
-Sasha, a to Ember-pokazałam na
moją opiekunkę.
-To co robimy?-zapytał.
-To może...BEREK!!!-krzyknełam
.
<Ember? Ezman?>

Od Sillena cd Ashy

Brak komentarzy
Spojrzałem na waderę i uśmiechnąłem się.
-Then...Ale czy na pewno?-spytała Asha
-Owszem...A ja się o to postaram- odparłem
-To...To świetnie- mruknęła
-Ej...Ale teraz na serio.Co ci jest?-spytałem

Asha?

Od Ember cd Sashy

Brak komentarzy
- No to ciekawe gdzie się ukryłaś- powiedziałam do siebie
Zaczęłam podchodzić do kłody.Zajrzałam do niej. Sashy tam nie było. Zajrzałam w jakąś dziurę i podskoczyłam krzycząc.
- Co się stało Ember?- wyskoczyła Sasha z jakiś gąszczy krzycząc
- W tej dziurze coś jest- powiedziałam
- Pokarz-
Mała zajrzała do dziury.
- A no faktycznie- powiedziała
- Ciekawe co to...-

Sasha?

czwartek, 11 czerwca 2015

Od Ashy cd Sill'a

Brak komentarzy
-Po prostu czuję się jakoś dziwnie, Sill.
Bo..Tak tu wszystko opustoszało, mamy nowe tereny..
Jakby całkiem inna, nowa wataha...-patrzyłam gdzieś w dal..-
a ja przyzwyczaiłam się już, no wiesz, Sill.
Wtedy Sill krzyknoł aż podskoczyłam:
-Aaauuuć! Coś mnie ugryzło w ucho..-powiedział szukając przyczyny.
-Philomena! Nie rób tak, proszę!-rozweseliłam się, gdy zobaczyłam
jak feniks skacze po grzbiecie Sill'a.
-A więc to twoja nowa towarzyszka przyczyniła się do bulu mego ucha, taak?-zaśmiał
się Sill zciągając ze grzbieta ptaka, a ona podleciała do mnie.
-Przepraszam.-uśmiechnełam się
-Wracając do tematu, zapomnij, o dawnej watasze,
tu powstanie lepsza, bezpieczniejsza..

<Sill?>

Od Sillena cd Ashy

Brak komentarzy
-One też będą w naszych terenach i również na nagłe wypadki- powiedziałem
-To...To świetnie- powiedziała patrząc na mnie jakoś...no inaczej
-Ej...Ale coś się stało?-spytałem zatroskany
-Nie,chyba nie- odparła niepewnie
-Na pewno?-dopytywałem
-Tak,Na pewno- uśmiechnęła się lekko

Asha?

Od Ashy CD Sillena

Brak komentarzy
-Sillen, proszę, choć na stronę. Chcę pogadać z tobą w cztery oczy.
-Dobrze. Poczekajcie chwilę!-zawołał do innych wilków.
-Sillen, pamiętasz jak ci pokazywałam te inne tereny?-powiedziałam
gdy przeszliśmy na stronę.
-Co z nimi zrobimy, one nie mogą być po nic! Są bardzo ładne...
-O masz! Kompletnie o tych twoich terenach zapomniałem...

Witamy nowa waderę!

Brak komentarzy
 
Imie:Aurora
Wiek:3 lata(nieśmiertelna)
Płeć:Wadera
Rasa :Wilk miłości
Moce:zna magie miłosci,potrafi sprawic że ktoś się w niej zakocha...no i cos na podstawie amorka xD
Stanowisko: Dowódczyni zwiadowców
Znaki szczególne:Różowe zabarwienie łap i skrzydeł
Charakter:
Rodzina: brat Tsube
Partner:zauroczona w Sillenie
Potomstwo: brak
Historia: nic nie pamięta...
Towarzysz: na razie brak
Jaskinia: nr. 6
 Monety: 200
Właściciel: mort.pl

Od Sillena cd Meridy

Brak komentarzy
Wezwałem cała watahę na szybkie zebranie...
-Hej kochani! Juz nie musimy się obawiać ewentualnych ataków ze strony ludzi...Znalazłem nową,przepiękną kraine która pozwoli nam zacząć nowe życie- oznajmiłem
-To świetnie...zwłaszcza że wiele wilków odeszło- powiedziała Larisa
-Wiem...Dlatego też powinniśmy unikać konfliktów zbrojnych- odparłem
-Ale co będzie z tymi terenami?-spytała Merida
-Nic...Dalej będą nasze ale nie będziemy tu mieszkać...przynajmniej nie na razie- stwierdziłem

Merida?

Uwaga!

Brak komentarzy
Z przykrością oznajmiam iż Zeg,Exel,Crothar,Mack,Casie,Tasha,Sanna,Anisha oraz Rosa Negre i Neharika zostają wydaleni z watahy. Mają możliwość powrotu.

Od Sashy CD Ember

Brak komentarzy
-Embeeeeer!!!-krzyknełam jej do ucha gdy wstałam z rana, a ona spała.
-Idziemy na wycieczkę!!! Pamiętaj!!!-cały czas krzyczałam podniecona,
w końcu miałyśmy dziś iść na taką polankę, na której jest mnóstwo
kryjówek i uwielbiam bawić się tam w chowanego, jednym słowem-
 to moje ulubione miejsce!
-Nie krzycz mi proszę do ucha!-powiedziała Ember.
-No chodź, chodź, idziemy!!!
        ***Na miejscu***
-Jeeej! Ember, bawimy się w chowanego! Ty szukasz! Hihi!
-Oj, znów to samo?
-Nie marudź!
-Ach te szczeniaki.-powiedziała i troskliwie na mnie spojrzała,
po czym zaczeła liczyć.
-raz, dwa, trzy...
Tymczasem ja, szukałam długo kryjówki, ale nie dlatego, bo nie mogłam
w ogóle jej znaleźć, tylko dlatego, bo było ich tyle, że nie mogłam się zdecydować.
Wtedy usłyszałam Ember...
-..trzydzieści. Szukam!-po tym już wskoczyłam do pierwszej lepszej kryjówki...

Od Ashy- Jak poznałam Philomenę

Brak komentarzy
Achh, był piękny dzień, co naturalne w czerwcu xD.
Postanowiłam się przejść. Szwędałam się nie daleko
terenów zamieszkiwanych przez Feniksy i inne takie ogniste stworzenia.
Siadłam i podziwiałam widoki, byłam w cudnym lesie, gdy naraz
zobaczyłam jak tuż nade mną leci piękny feniks, ale jakiś wystraszony.
Nie wiedziałam, o co chodzi gdy teraz już koło mnie przeleciało
jakieś ogromne stworzenie, najwidoczniej polujące na feniksy.
Nie chciałam tak stać i się przyglądać i próbowałam zatrzymać to
stworzenie, które najwidoczniej okazało się gryfem.
Tak więc, już walczyłam z gryfem, ale on
zdążył jeszcze pchnąć ptaka na drzewo. Feniks nieprzytomny spadł
na ziemię, a ja potraktowałam teraz gryfa tak samo jak on
to wspaniałe ogniste stworzenie.
Więc tak, gryf trzasnoł o drzewo, aż się pomałało,
a feniks trochę oprztomniał.
-Biedactwo, nic ci nie jest?-zapytałam, a ptak się uśmiechnoł-na szczęście, nic.
Dziękuję, że mnie uratowałaś. Jestem Philomena.
-A ja Asha.
-Muszę ci się jakoś za to odwdzięczyć, bo nie wypadało by inaczej..
-Ależ to nic...
-Ależ to coś. Uratowałaś mi życie.-no cuż, feniks miał rację, to rzeczywiście coś.
-Będą twoją towarzyszką na zawsze.Jeżeli tego chcesz...
-Oczywiście że chcę, Philomeno!
-Możesz w zdrobnieniu mówić Phil.
-Może choćmy, pokażę ci gdzie mieszkam , Phil.
Ale nie chcę, abyś była moją towarzyszką..
-Jak to?!-przerwała mi urażona Philomena.
-...wolę, abyś była moją przyjaciółką.-uśmiechnełam się.
-Nigdy nie miałam przyjaciela..dziękuję..
-To choć, zbieramy się, teraz będziesz mieszkać w innym, równeż
interesującym, ładnym miejscu... I to z przyjaciółką...


Od Jonathana do Sanny

Brak komentarzy
-Hej, Sanna!-zawołałem od progu jak
ją zauważyłem.
-O, cześć.-odpowiedziała smentnie.
-Co się stało?
-Może lepiej będzie jak pójdziesz-podniosła głos
-Wolę zostać przy tobie.
-Mówię, chcę zostać sama!-krzykneła srogo.
-Ale ja jednak zostanę przy tobię i cię pocieszę,
choćbyś mnie miała zamordować-uśmiechnołem się.

<Sanna? Co dalej?>


niedziela, 7 czerwca 2015

Od Blood'a cd Meridy

1 komentarz
Popatrzyłem się jej w oczy.
- Merida... Muszę ci coś wyznać - wyjąkałem
- Tak ?
Zawahałem się chwilę.
- Bo ja.... Cie kocham - wykrztusiłem
Czekałem na jej odpowiedź. Patrzyła się na mnie nic nie okazującymi oczami, a zaraz potem powiedziała:
-...

< Merida ? >
Made by Schizma