czwartek, 30 kwietnia 2015

Od Ridiana cd Ember

Brak komentarzy
Coś mi tu nie grało...Tylko jeszcze nie wiedziałem co...
-Ale na prawde nic się nie stało?- dopytywałem
-Tak...Na pewno- odparła po raz kolejny
-Ale czy aby...
-TAK! Nic się nie stało!- przerwała mi
-Aha...To dobrze ale czy nie dasz sie namówić na małe polowanie??

Ember??
<Upierdliwy jestem co?? xD>

środa, 29 kwietnia 2015

Od Ember CD Ridiana

Brak komentarzy
- Słyszałam coś o tych wszystkich stworzeniach, ale sądziłam, że to plotki- powiedziałam
- To teraz wiesz-
- Tak-
Staliśmy w ciszy.
- No, to ja może będę iść do domu...- powiedziałam niepewnie
- Jesteś niepewna, coś się stało?-
- Nie, skąd. Po prostu chcę iść do domu-
Wyminęłam basiora i zaczęłam zmierzać w stronę jaskini.

Ridian?

piątek, 24 kwietnia 2015

Od Ridiana cd Ember

Brak komentarzy
-O...ale wiesz że nie powinnaś tak latać sama?-spytałem
-Nie...A czemu- zdziwiła się
-Ostatnio mamy problemy ze smokami oraz gryfami- odparłem
-Co?Nie wiedziałam- stwierdziła
-To już wiesz...Gryfy jeszcze jak cię mogę ale smoki...na nie lepiej nie wpadać- zaśmiałem się

Ember??

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Wyniki konkursu!

Brak komentarzy
Dziękujemy wszystkim za głosowanie :) Oto wyniki:

Wadery:
1 miejsce - Sanna, gratulujemy ;)
2 miejsce - Larisa
3 miejsce - Ember, gratulacje!

Basiory:
1 miejsce - Mack, gratulacje! ;)
2 miejsce - Red Moon, gratulacje!
3 miejsce - Crothar, gratulacje!

wtorek, 14 kwietnia 2015

Zapraszam do głosowania!

Brak komentarzy
W związku z naszym wiosennym konkursem, nastąpił jego II etap czyli GŁOSOWANIE. Zapraszamy! Wyniki pojawią się ok. 23 kwietnia :)

Nie zgłosił się nikt, więc wszyscy zostali "zaciągnięci" do udziału!

Kicia2oo2

piątek, 10 kwietnia 2015

Od Ember

Brak komentarzy
Wstałam wcześnie rano. Rozciagnęłam kości i wyszłam. Szłam przez las. Był duży Powietrze w nim było czyste. Nagle zobaczyłam, że coś porusza się w krzakach.
- Wyjdź- warknęłam
Zza krzaków inny wilk.
- Kim jesteś?- zapytałam
- Nazywam się Ridian. -
- Jestem Ember- uśmiechnęłam się lekko
- Aha. Znasz tutejsze tereny?-
- Tak, latałam tu nie raz.-

Ridian?

wtorek, 7 kwietnia 2015

Od Larisy CD Meridy

Brak komentarzy
Wyszłam trochę na przód i zobaczyłam  ludzi... Ale nie małą garstkę. Ich było z setka!
-To ludzie... -powiedziałam łamanym głosem. Nienawidzę tych stworzeń. Kto w ogólę dopuścił do ich rozpłodu?
-I co teraz? -spytała oszołomiona wadera. Patrzyłam cały czas w dal... Rozbijali namioty.
-Módlmy się, żeby nas nie zobaczyli, a tym bardziej Dropsa. -szepnął Red i wszyscy się wycofaliśmy.
-Może.. Chodźmy z tym do Sillena? Przecież sami sobie nawet nie damy rady... -mruknęłam.
-To.. chyba dobry pomysł. -przytaknął Red i Marida. Tylko Hiron stał i nic nie mówił. Wydało mi się to lekko podejrzane.
-Co jest? -podeszłam bliżej basiora i zobaczyłam, że oczy zrobiły mu się czerwone. -Hiron?! -spytałam przerażona, a ten uśmiechnął się.
-Nic mi nie jest... Moje... ciało tak reaguje na ich zapach, a ja nie mogę tego kontrolować. -odpowiedzaił i szybko odwrócił się w stronę pozostałych. Wyglądali na spanikowanych. No, ale... kto by nie był?
-To co robimy? -jęknęłam wystraszona i jeszcze raz zerknęłam na potwory. Większość się śmiała. W oddali zobaczyłam też dwa wilki! Na pewno wilki! ale.. nikt nikomu nie robił krzywdy. Wręcz przeciwnie. Wilki bawiły się z ludźmi, a oni dawali im jedzenie. -Patrzcie.. -zawołałam resztę.

Merida? Red?
<brak weny ciąg dalszy, wybaczcie xd>

Od Meridy cd Larisy

Brak komentarzy
Po jakimś czasie każda dwójka przyniosła sarnę, po której szybko zostały same kości. Spojrzałam na każdego i zobaczyłam, że wszyscy odpoczywają, więc też dołączyłam.
-No to sjesta-powiedział Red, oblizując swój pysk.
I każdy już był pogrążony w swoich myślach (albo drzemce). Po około godzinie nikt nie wiedział co będziemy robić i wciąż byliśmy pogrążeni w lenistwie. Chwile później zaproponowałam krótki spacer i tak też się stało... Każdy wstał ze suchej trawy, która była wygodna i miękka.
-A gdzie się przejdziemy?-spytała Larisa.
-Chmm...-i zaczęłam myśleć, jednak bez rezultatu.
-Może w góry, gdzie łatwo o jakąś przygodę?-spytał Red.
Każdy był na tak i wkrótce wyruszyliśmy..., a Hiron poprowadził nas.
-Daleko jeszcze?-spytałam go.
-Nie, jeszcze trochę-odparł uśmiechając się.
Każdy powtarzał to pytanie, a Hiron odpowiedź, aż w końcu dotarliśmy. Mały smok przyśpieszył i znalazł się pierwszy, po chwili stanął i wycofał się.
-Co się dzieje???-spytałam, lecz nikt nie znał odpowiedzi.
Skoro tak to trzeba tą odpowiedź poznać i cała czwórka (i smok) podeszła i dostrzegła...

Larisa?

Od Larisy CD Meridy

Brak komentarzy
Długo nie mogłam spać. Cały czas myślałam o przeszłości... Zrobiłam tyle głupstw. Spojrzałam na pozostałą trójkę. Red i Merida spali, a Hiron wstał po cichu i podszedł do mnie. Przytulił się do mnie i okrył mnie skrzydłem. zerknęłam jeszcze na waderę. Miała uśmiech na pysku,  a Red leżał tuż obok niej. Zamknęłam oczy i mocniej wtuliłam się w sierść Hirona.

*Wczesnym rankiem*


-Pobudka... -szepnął Hiron. Otworzyłam oczy. Słońce dopiero wychodziło zza horyzontu. Wstałam i rozciągnęłam wszystkie mięśnie. Red i Merida już wstali. Cała czwórka udała się na polowanie. Podzieliliśmy się po dwoje, gdyż jedna sarna by nam nie wystarczyła.

Merida? Red?
<wybaczcie, ale brak weny ;-;>

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Od Meridy cd Larisy

Brak komentarzy
Podeszłam do Larisy widząc, że ma zaraz znowu się rozpłakać i zamiast zakpić to zrobiłam coś całkiem głupiego.
-Może tak się pogodzimy, no bo, no bo w sumie...-i zaczęłam gadać bez sensu.
Wadera spojrzała na mnie jakbym powiedziała coś niezrozumiałego, dziwnego, głupiego...
(no w sumie coś takiego powiedziałam). Zresztą każdy tak spojrzał.
Chciałam powiedzieć, że według mnie kłótnia nie ma sensu i zanim znowu powiem coś głupiego, to powiem po prostu-przepraszam-powiedziałam lekko zaczerwieniona.
Red i Hiron spojrzało na mnie z ulgą, że pozbędą się zrzędzenia dwóch wader, a Larisa podeszła bliżej...
-Też cię przepraszam-i również zaczerwieniona uśmiechnęła się.
Teraz już cała czwórka odetchnęła... i nawet mały smoczek, który ziewnął, a za nim cała reszta. Po chwili wszyscy poszli spać, myśląc co będzie jutro..., a raczej co jutro będzie na obiad ;p

Larisa?

niedziela, 5 kwietnia 2015

Od Larisy CD Meridy

Brak komentarzy
-Podła suka... -warknęłam przez zęby. Ruszyłam przed siebie, płacząc nas sobą. Jestem żałosna... Merida kleiła się do Red'a idąc po drugiej stronie. Smoczysko szło za Red'em - za jego "matką".
Spojrzałam w niebo... Zobaczyłam, że z w górze leci... Hiron! Powoli zlatywał ku nas. Nikt z nas nie odezwał się słowem, a gdy basior wylądował podbiegłam do niego.
-Zabij mnie! -szlochnęłam.
-Tsa... bo się do tego palę.... Co się stało?! -zaśmiał się i spojrzał z zaciekawieniem na wilczycę. Chyba się domyślił.
-Ona mnie zwyzywała... -jęknęłam jak szczenie. Hiron tylko przewrócił oczami. Ponaglił mnie skrzydłem bym podeszła bliżej wadery. -Przeproś ją. -wyszło na to, że to ja zaczęłam! Kurdę!!
-A skąd wiesz, że to ja zaczęłam?! -marudziłam.
-Widzę... Mnie nie oszukasz. Zawodowy zabójca, pamiętasz?-zaśmiał mnie szturchając.
-Eh... Robię to tylko... z konieczności.
-Nie. Robisz, bo Ci przykro. -nadgryzł mi ucho.
-Robię to bo jest mi przykro. Przepraszam.. -rzuciłam i spojrzałam złośliwie na Hirona. Uśmiechnął się triumfalnie, a na pysku wadery pojawił się mały, triumfalny uśmiech. Niech mnie ktoś zabije!! -Wybaczysz mi? -spytałam, sama od siebie. Faktycznie czułam się jak szczenie, które jest złe o zabraną kość.

Merida?
<wybaczysz?? :) >

sobota, 4 kwietnia 2015

Od Meridy cd Larisy

Brak komentarzy
Już mieliśmy wskoczyć sobie do gardeł, aż tu nagle coś nam przerwało, a raczej ktoś. Red znowu stanął pomiędzy nami i próbował nas rozdzielić, ale nie udawało mu się to, gdyż był ,,atakowany'' z dwóch stron, a raczej miażdżony. Moon w niedługim czasie był już na trawie.
Przestańcie!-krzyknął, powoli wstając.
Zachowujecie się jak szczenięta!!!-dodał, nie zmieniając wrogiego tonu.
Obie poszłyśmy w różne strony... z podkulonym ogonem i ze łzami w oczach. Red spojrzał na smoka, jakby chciał powiedzieć-dobrze, że nie jesteś smoczycą. Maluch spojrzał na niego jakby z kolei on chciał powiedzieć-a skąd wiesz?. Po chwili znów padł na ziemię i zaczął myśleć..., ale nie za bardzo wiedział o czym, bo o tamtym incydencie wolał zapomnieć, lecz nie wychodziło mu to i postanowił, że ze smokiem poszuka dziewczyn. Nagle zobaczył je koło siebie, a dzieliło je jedynie kilka centymetrów, podszedł do nich, a brzdąc za nim. Już myślał, że się pogodziły, ale nagle usłyszał owe słowa.
Jesteś głupia, nienawidzę cię!!!-krzyknęła Larisa.
Uczę się od ciebie mistrzu, ale ci jeszcze nie dorównuję-warknęła Merida
Red nie tyle, że czuł się zakłopotany, ale jeszcze cała wina spadła na niego.
Po co on ci pomógł, równie dobrze mogłaś być teraz trawiona przez niedźwiedzie!-wybuchnęła Larisa.
O dalszym dialogu nie trzeba wspominać...
Chodźmy na polowanie-zaproponował, by na chwilę oderwać nas od tego dialogu i to skutecznie, gdyż całej trójce burczało w brzuchach...

Larisa?Red?

piątek, 3 kwietnia 2015

WIOSENNY KONKURS !

Brak komentarzy
Uwaga, uwaga!

Ogłaszam konkurs na "Miss" oraz "Misstera" :D  Do 10 kwietnia można zgłaszać swoje wilki do udziału w konkursie, a od 10 kwietnia do ok. 20 kwietnia, odbędzie się głosowanie na najpiękniejszą wilczycę oraz wilka :D

ZAPRASZAMY DO BRANIA UDZIAŁU!

Nagrody:
1 miejsce - 200 monet + Eliksir Wectorio
2 miejsce - 150 monet
3 miejsce - 100 monet

czwartek, 2 kwietnia 2015

Od Rosy Negre do Nica

Brak komentarzy
Przechadzałam się po terenie watahy i rozmyślałam o dzieciństwie, które już minęło. Nagle wpadłam na jakiegoś wilka
-Oj...Przepraszam...Nie chciałem-odparł basior
Spojrzałam na niego. Był trochę zmieszany
- Nic nie szkodzi. Jestem Rosa Negre, a ty? - spytałam
- Nico - odparł
- Musisz być nowy, gdyż pierwszy raz cię widzę Nico, może oprowadzić?
Wilk skinął głową na znak zgody, więc zaczęłam go oprowadzać i jednocześnie się poznsliśmy. Po skończonej wędrówce usiedliśmy nad jeziorkiem i zaczęliśmy rozmawiać ze sobą. Nagle spostrzegłam sarnę i spojrzałam porozumiewawczo na Nica, który się uśmiechał. Bez słów ruszyliśmy za sarną. Mieliśmy świetny ubaw goniąc sarnę, której pozwoliliśmy uciec.
- Świetna zabawa. Hej, może opowiesz jak tu trafiłeś? Jeśli nie chcesz to nie mów - powiedziałam z uśmiechem na twarzy
<Nico????>

Od Larisy CD Meridy

Brak komentarzy
Było mi trochę źle z tym, że zabiliśmy, a raczej oni zabili tą wilczycę. Ja tak na prawdę nic nie zrobiłam. Smoczek na szczęście nie wiedział, że to jego matka i za nią uważał Red'a. Nagle zobaczyłam, że idzie w moją stronę Merida. Nie chciałam z nią rozmawiać, ale kiedyś w końcu bym musiała. Wzięłam głęboki wdech i spokojnie wypuściłam powietrze. Wadera również wyglądała na lekko zawstydzoną.
-Hej... -zaczęła rozmowę.
-Hej. -mruknęłam trochę zbyt sucho.
-Fajny ten smok... -uśmiechnęła się i próbowała złagodzić moją wściekłość, przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie.
-Yhm. -warknęłam.
-Wiesz co? Nie wiem o co Ci tak na prawdę chodzi! -wybuchła nagle wadera. Byłam lekko zdziwiona jej reakcją.
-Wszystko.. okej? -spytał Red podchodząc do nas.
-Tak. -warknęłam. -O co mi chodzi?! -krzyknęłam. Miałam ochotę walczyć z waderą, ale powstrzymałam się w ostatnim momencie.
-O co Ci chodzi?! -powtórzyła wrednie.
-O to, że przyczepiłaś się do Red'a! -warknęłam.
-Dziewczyny... -szepnął zmieszany Red.
-Nie przeszkadzaj! -krzyknęłyśmy na równo. Kątem oka zobaczyłam Ognika.
-Oh... przepraszam, że jesteś nieudacznicą. -warknęła i uśmiechnęła się wrednie. Poczułam się urażona.
-Znalazła się "szczęściara". -zaśmiałam się głośno.
-Dziewczyny! -powiedział basior, ale żadna z nas nie zwracała na niego uwagi. Zobaczyłam, że Ognik podszedł bliżej i stanął za mną. Wysłałam mu promienny uśmiech.
-Na pewno większa od Ciebie! -warknęła i zaśmiała się jeszcze głośniej.
-Koniec! -krzyknął Red i wcisnął się wściekły między nami. -O co ty masz pretensje? -wszyscy byli przeciwko mnie, nawet on!
-Domyśl się! -krzyknęłam, a do oczu napłynęły mi łzy i polały się po policzkach strumieniem. Było mi głupio, ale nie oszczędzałam łez.
-Może ja ją zaprosiłem do towarzystwa? -syknął. -To ty włóczysz się z Exel'em i Hironem. -warknął nieprzyjaźnie. Poczułam się jak kompletna idiotka. Spuściłam zapłakany łeb i stwierdziłam, że teraz na 100% zakończę swój nędzny żywot.
-To mam dla Was dobrą wiadomość. Już nigdy więcej mnie nie spotkacie, a ja wreszcie spotkam się z mamą i ojczymem -warknęłam.

(Merida? Red?)

Od Meridy CD Red'a

Brak komentarzy
Po dłuższym milczeniu (chyba, że można zaliczyć dyszenie) wszyscy podeszli do ciała smoczycy ... zakrwawiony jeszcze od krwi zaczął milczeć (a raczej nie zaczął, a kontynuował).
-Ktoś ranny?-wreszcie, jeszcze zdyszany spytał.
-Nie-powiedziałam ja i Larisa.
Nagle malec chwycił Reda za ogon i zaczął go ciągnąć, a nasza dwójka wybuchnęła śmiechem, który się nasilił po zjawisku przewróconego Moona przez małego smoczka.
-Trzeba go nauczyć kultury-powiedział zawstydzony.
-I to zaraz bo przewróci cię drugi raz-dokończyłyśmy nie przestając się jeszcze śmiać.
Red uśmiechnął się i dołączył do chichotania, lecz wciąż zachowywał trochę powagi, bo zrozumiał ze smok jest bardzo silny ..., a opanowanie go będzie nie lada wyzwaniem...
Po tym incydencie musiałam pomówić z Larisą, więc podeszłam do niej i ...

Larisa?
Made by Schizma