piątek, 14 sierpnia 2015

Od Ashy cd Sill'a

Brak komentarzy
W lesie łowców,  też jest pięknie. Troche sie rozejrzałam,
tu i tam i spostrzegłam że już późny wieczór.
-Sillen, ja ide do mojej jaskini...-powiedziałam odchodząc.
-Zaczekaj!-zawołał za mną Sillen, przyspieszając by
dotrzymać mi kroku.
-Co?-zaciekawiłam się.

Sillen??

Od Sillena cd Ashy

Brak komentarzy
-Czemu nie...-odparłem. Tym razem nie chciało mi się biegać po schodach więc przywołałem południowo- wschodnie wiatry które poniosły mnie na klify. Asha szybko mnie dogoniła
-Ale oczywiscie już zejść tak nie mogłeś?- spytała rozbawiona
-Nie...Jakoś nie- odparłem. Poszliśmy do lasu łowów i złapaliśmy olbrzymiego byka (czyli samca jelenia) i spokojnie go zjedliśmy.
-Smakowało?-spytałem
-I to bardzo- powiedziała z uśmiechem

Asha?

Od Ashy cd Sill'a

Brak komentarzy
Uważnie przyjrzałam się medalionowi.
-Dziękuję-mruknełam, choć wątpie, aby kiedykolwiek był
mi potrzebny-A co jeśli tobie sie bardziej przyda?
-Nie, myśle że ty go potrzebujesz. -uśmiechnoł się do mnie,
a ja odwzajemniłam uśmiech.- Z tego wszystkiego zrobiłam
 sie głodna. Ide do lasu łowców, idziesz ze mną?

Sill?

Od Sillena cd Ashy

Brak komentarzy
-Żadne schody mi nie straszne!- zaśmiałem się
-Właśnie widziałam- odparła z uśmiechem
-A tak z innej beczki...Mam coś dla ciebie- powiedziałem pokazując medalik ze smokiem
-Co? Sill ja nie mogę tego przyjąć- powiedziała zmieszana
-Ależ możesz- odparłem zapinając jej medalion na szyi
-Ale Sillen ja...- zaczeła ale uciszyłem ją krótkim pocałunkiem
-Ten Medalion pozwala ci zmienić się w smoka ale używaj go rozsądnie- powiedziałem do Ashy

Asha??

Tak wyglada medalion

czwartek, 13 sierpnia 2015

Od Ashy cd Sill'a

Brak komentarzy
-Piękne miejsce.-mruknełam
-Cudne, prawda?
-Prawda,  nieźle sie woda ułóżyła... w kształt serca!-zaśmiałam sie.
-Może zejdziemy na dół?-zaproponowałam, a Sillen rozglądał sie
za jakimś konkretnym zejściem. W końcu jego uwage przykuły
schodki i idąc w ich strone zawołał za mną: -Okey, chodź.
Lecz mi ani sie śniło iść po stromych schodkach. Więc
rozwinełam skrzydła i zleciałam na dół, czekałam tam na Sillena
baaaardzo długo,  aż wreszcie dotarł.
-Fajnie sie szło po schodkach?-uśmiechnełam sie.
-Średnio...-powiedział zdyszany.
-Jeszcze przed tobą wejście po nich... A wiesz, tylko sobie
zmarnowałeś siły, bo obok był taki fajny zjazd...
-Kurcze...niezauważyłem-uśmiechnoł sie do mnie.

Sillen?

Od Sillena cd Ashy

Brak komentarzy
Przytuliłem ją delikatnie i westchnąłem cicho.
-Ty nawet nie wiesz jaka jesteś dla mnie ważne- mruknąłem lekko ochrypniętym głosem
-To mi pokaż- odparła
-Z chęcią- szepnąłem całując ją namiętnie
-Sill ja...- zaczeła
-Szszsz...Nic nie mów-przerwałem jej po czym ponownie zaprowadziłem na klify. Gdy spojrzała w dół ujrzała to:

Asha?

Od Ashy cd Sill' a

Brak komentarzy
Spojrzałam na niego i uśmiechnełam sie pod nosem.
-To było najmilsze uczucie, jakie doznałam w życiu.-szepnełam do niego,
a następnie go lekko liznełam po pysku.
-A co powiesz na to Sillen? To też było ,, nic"?
-To było ,, coś" -uśmiechnoł się i mrugnoł do mnie.

Sillen??? c:

Od Sillena cd Ashy

Brak komentarzy
-Och to? To nic...- odparłem
-Ja...Jak to nic?- zdziwiła się
-To nic w porównaniu z tym-  szepnąłem po czym przyciągnąłem ją do siebie po czym pocałowałem dłuuuuugo i namiętnie. Asha spojrzała na mnie jak by widziała demona...(xD powiedział w połowie demon)
- Tak...tamto to było nic w porównaniu z tym- powidziała oszołomiona
-Och serio?- odparłem z tajemniczym uśmiechem

Asha??

Od Ashy cd Sill' a

Brak komentarzy
To mnie zatkało. Sądziłam, że Sillen mnie nawet nie lubi a tu prosze.
Prześwietliłam go wzrokiem od łap po nos, a on stał uśmiechnięty.
Spojrzałam na niego jeszcze mocniej i sie zarumieniłam. Chciałam coś
powiedzieć, ale... Nie mogłam nawet sie ruszyć, tak mnie zamurowało.
On za to cały czas stał aż w końcu przysiadł i czekał zaciekawiony na
moją reakcje. Za to ja też usiadłam i wreszcie wydusiłam z siebie.-Co to było,
Sillen?!-szepnełam. A on z stałym uśmieszkiem  powiedział:
-...

Sillen?! Zadziwiasz mnie...

Od Sillena cd Ashy

Brak komentarzy
Usiadłem na trawie koło Ashy i uśmiechnąłem się. Zerkałem na nią z ukosa co chwile z tajemniczym uśmiechem na pysku.
-Co? Mam coś na zębach?- spytała zaskoczona
-Nie...Gdzie tam- zaśmiałem się
-Na pewno?-upewniała się
-Na pewno- potwierdziłem
-Ale jesteś pewien?- dopytywała
-Tak. I jeszcze raz spytasz to pożałujesz- stwierdziłem
-Ale czy aby...- zaczeła ale nie dokończyła gdyż zamknąłem jej usta pocałunkiem ^^

Asha??

Od Ashy cd Sill' a

Brak komentarzy
-Więc  chodźmy..-odpowiedziałam radośniej.
-Gdzie pójdziemy?Nad tęczowy wodospad?
-Chodźmy nad łąke, co ty na to?
-Jak chcesz.
Więc szliśmy. A raczej ja prawie podskakiwałam do samego nieba xD. Cieszyłam się, że wszystko ok, i że już nie musze sie czuć jakbym popełniła coś strasznego. :D
-Ale co ty robiłaś tam za krzakami?-zapytał basior.Westchnełam-Sillen, ja
byłam po prostu ...zazdrosna. Zbyt zazdrosna...
-To normalne, spokojnie-uśmiechnoł się na pocieszenie.-Każdy może...-Sill szukał słowa-
odczuwać zazdrość.-Ten basior jest wspaniały. Wyjątkowy. Ja, popełniłam coś strasznego,
bo go podsłuchiwałam, a on, sie nie gniewa, a nawet pociesza. °_°
W końcu dotarliśmy na miejsce a ja rozmyślałam o Aurorze, zniesmaczona.
Ona mnie wnerwia! Na serio wnerwia i to okropnie!  Sillen patrzył zdziwiony na mnie, a raczej na moją mine.
-Co jest?-zapytał, nagle się ocknełam-nic.-szepnełam rozpromieniona.
-Wszystko gra..-powiedziałam ale wtedy coś poczułam. Serce mi waliło jak oszalałe i miałam uczucie, jakby zaraz miało mi podskoczyć do gardła. A w głowie miałam kłąb różnych myśli,  poczułam wtedy coś czego nigdy dotąd nie czułam-czułam że go kocham..
Ale nie zamierzałam mu tego wyznać...A przy najmniej nie pierwsza...

Sillen? ...

Od Sillena cd Aurory

Brak komentarzy
-Te amorek nie przeginaj- uśmiechnąłem się lekko
-Ej! Dobrze wiesz że nie lubie jak się tak mnie nazywa!- zaśmiała się
-Masz pecha Amorku- droczyłem się dalej
-Nie bądź wredny!- jęknęła
- Będę! Chyba że wygrasz wyścig- odparłem
-Jaki wyścig?-spytała
-Kto pierwszy okrąży tereny watahy- odparłem
-Hmmmm...No dobra- powiedziała
-No to start!- krzyknąłem i ruszyłem a gdy zobaczyłem że Aurora wyprzedziła mnie latając wróciłem na klify i położyłem się.

Aurora?

Od Sillena cd Ashy

Brak komentarzy
-Ehh...Nie mogłaś do nas podejść?- spytałem wzdychając
-Czyli...Czyli się nie gniewasz?-spytała
-A czemu miałbym się na ciebie gniewać?- spytałem
-Bo...bo was podsłuchiwałam?-spytała niepewnie
-Wątpie byś coś usłyszała przy tym wietrze- zaśmiałem się
-No...w sumie racja- odparła
-Przejdziemy sie?- spytałem nagle

Asha??

Od Ashy cd Sillena

Brak komentarzy
Spojrzałam do tyłu, ale zdziwiona nic nie zauważyłam.
Wzruszyłam ramionami, a gdy znów spojrzałam w stronę klifów,
oczy prawie mi wyszły na wierzch.Sillena i Aurory tam nie było!
Za to usłyszałam obok siebie głos Sillena:-Co ty robisz?-To było
pytanie którego się obawiałam najbardziej.Popatrzyłam w oczy
basiora i przełknełam ślinę.-Jaaa...-Nic więcej nie mogłam
powiedzieć,  a Sillen patrzył na mnie srogo.-Co ty robisz?-
powtórzył pytanie. Pytanie, było konkretne, lecz moja
odpowiedź była mniej konkretna, a właściwie nie było jej wcale.
Spłaszczyłam uszy i westchnełam zrezygnowana. Oceniłam
sytuację jako tragiczną i doszłam do wniosku, iż najlepsze
wyjście to  milczenie.

Sillen? No to klapa. xD

środa, 12 sierpnia 2015

Sasha dorasta!

Brak komentarzy
 
imię: Sasha
wiek: 2 lata (nieśmiertelna)
płeć: wadera
rasa: pół wilk magii, pół natury.
moce: potrafi przewidzieć przyszłość, zajrzeć do czyichś myśli,
zobaczyć przeszłość, może zamienić się w dowolne zwierze,
jednak nie wie, czy to wszystkie odkryte moce, i..dopiero
uczy sie ich właściwie urzywać.
stanowisko: wyrocznia
znaki szczególne: naszyjnik z piórami.
charakter: miła, odważna, lecz czasami potrafi być
okrutna. Szalona i romantyczna. Wiecznie zaciekawiona,
co sie dzieje wokół niej. Czasami potrafi naprawdę
dać w kość. XD Jej serce jest otwarte na oścież, więc
baaaardzo łatwo jest je zdobyć. Jest jednak całkiem
ostrożna, nie da się tak łatwo, wgryźć w kark.
rodzina: Nie chce mówić.
partner: Szuka...
potomstwo: brak
historia: Woli już więcej nie opowiadać, i KONIEC, KROPKA.
towarzysz: brak
jaskinia: nr 2
monety: 200
właściciel: Asha999999

Od Jonathana cd Rose

Brak komentarzy
W lesie łowców, zapolowaljśmy na sarny, niestety jelenie sie gdzieś wybrały,
został tylko jeden, którego było strasznie ciężko złapać, więc z Rose, mieliśmy niezły ubaw.xD Najedliśmy się jednak i tak do syta. Zrobił się, wieczór, a ja z Rose, przyglądaliśmy się gwiazdom i rozmawialiśmy. Ziewnołem. -Chce ci sie spać?-zapytała wadera, na co odpowiedziałem
uśmiechem. Spojrzałem na nią i powiedziałem: Może troche...Ale to w większości odruch.
-Rose też ziewneła-Widocznie przeniosłeś ten odruch na mnie.-próbowała być zła,
ale w większkści chichotała. -Pewnie to ziewanie jest zaraźliwe, nie prawdaż?
-Hmm...Może.Nie wiem, ale na pewno lubi przechodzić na wadery...-odgryzłem się.
-O ty draniu...-zaśmiała się i skoczyła na mnie, po czym sturlaliśmy sie z z bocza i
wylądowałem na miękkiej trawie, a wadera na mnie. Popatrzyłem w jej oczy, które świeciły teraz jak gwiazdy na niebie. Oboje się śmialiśmy, w końcu podniosłem się i otrzepałem z trawy, której miałem pełno w sierści. Wtedy, mój nos coś wyczuł. Czyjąś obecność.
Czyjąś, ale nie sarny, ani jelenia. Nie zająca. Nie niedźwiedzia. Stanołem w pozycji bojowej i
uważnie nasłuchiwałem, gdzie to coś jest. Wtedy coś poruszyło się w krzakach za mną, odskoczyłem do Roze by ją ochraniać i oboje spoglądaliśmy w tamtą stronę, wadera była strasznie przestraszona...

Rose? Co to coś strasznego było?

sobota, 8 sierpnia 2015

Od Ashy

Brak komentarzy
Poszłam dziś na spacer nad morze.
Byłam na skraju lasu, gdy spostrzegłam Sillena i Aurore,
Siedzących nad klifami i rozmawiających. Poczułam zazdrość i złość.
Ukryta za krzakami przyglądałam się co znów wymyśli ta wredna łasiczka,
lecz wtedy poczyłam czyjąś łapę na moim ramieniu i pisnełam zaskoczona.

Ktoś?Lub coś?xD

Od Crystal cd Meridy

Brak komentarzy
Otworzyłam po chwili powieki lekko ziewając. Spostrzegłam, iż na de mną
stały wilki i uważnie mi sie przyglądały. Jedna wadera uśmiechneła sie do mnie i powiedziała: -Masz szczęście, że Merida cie uratowała...W ostatniej chwili.-Ocknełam sie mocniej i zapytałam:-Coś mi jest?
-Masz złamany lekko kark, szczęście że żyjesz - zastanowił sie pewien basior.
Rzeczywiście. Czułam mocny ból na grzbiecie i w innych miejscach.
 Wtedy zobaczyłam biegnącą wadere niosącą zioła jakieś, w pysku.

Merida? Sorry, że krótko, jesteśmy kwita.xD

sobota, 1 sierpnia 2015

Od Aurory cd Sillena

Brak komentarzy
Wędrując nad morze usłyszałam wycie. Zerknęłam w stronę klifów i zobaczyłam Sillena. Podleciałam tam i stanęłam za nim.
-Sillen? Coś się stało że jesteś smutny?- zapytałam
-Nie...Chyba nie- odparł cicho wzdychając
-Ej...Przecież widzę że coś się dzieje- powiedziałam siadając obok niego
-Nie ważne...to tylko chandra jesienna- mruknął
-Sillen...Znam cię i wątpie by to było to- odparłam

Sill?

Od Sepha

Brak komentarzy
Byłem na polowaniu. Podeszłem sarnę od południowo zachodniej strony i juz miałem skakać gdy...No gdy jakiś idiota ją przepłoszył
-Do jasnej dupy! Kogo wiatr przywiał?-spytałem zły
-Oj...Sorry nie wiedziałam że polujesz na nią- odparła wadera wychodząc zza krzaków
-Larisa...A co ty tu...-zacząłem
-Robie? Szukam cię- odparła
-Mnie?
-Tak ciebie.
-Czemu?
-Ponieważ jesteś dowódcą obrońców i Sillen prosił mnie bym zobaczyła jak rozmieściłeś nasze siły
-Aha...No to chodź. Zaczniemy od posterunku na południu

Larisa??

Od Ridiana

Brak komentarzy
Jak mama z siostrą odeszły jakoś pusto zrobiło się w jaskini...Zaczynałem sie nudzić. Gdy zbrakło siostry to i zbrakło ciekawego zajęcia w wolny czas...Prócz łowów które są trzy razy dziennie nie mam na razie nic do roboty. Poszedłem odwiedzić Ember
-Nie no błagam znów ty?-spytała
-Oj tam oj tam panno wiecznie naburmuszona- zaśmiałem się
-Ja ci dam wiecznie naburmuszoną!- odparła uśmiechając sie lekko po czym "rzuciła się" na mnie
-No teraz mogę mówic że na mnie lecisz- droczyłem się z nią
-Ja ci dam!- zakpiła
-Buziaka mi dasz?-spytałam wybuchając śmiechem

Ember?

Uwaga!

Brak komentarzy
Ridian kupuje Elixir Mentro i zmnienia wyglad!

Od Sillena

Brak komentarzy
Łaziłem po terenach watachy z miejsca na miejsce. Nie mogłem się pogodzić z myślą że Neharika i Rosa negre odeszły bez słowa pożegnania. Nie wiedziałem czy kiedykolwiek kogoś ponownie pokocham...Czy ktoś zaistnieje dla mnie w ten wyjątkowy sposób...Nic juz nie wiedziałem. Poszedłem w stronę klifów smętnie ciagając łapami. Wiatr targał moją sierścią a zimne choć krótkie deszcze dawały o sobie znać. Stanąłem na brzegu klifu i wpatrywałem się w morze.
-Siiii,siiii,siiii...- szeptało w moim kierunku. Westchnąłem cicho po czym zawyłem dłuuuugo i smutno.  Zastanawiałem się czy taką melanchonia napełniła mnie strata żony i córki czy też moze to tylko jesienna chandra...
Za sobą usłyszałem kroki...

Ktoś??
Made by Schizma