sobota, 6 lutego 2016

Od Petridasa CD Larisy

Stałem nadal w miejscu, cały uśmiechnięty od uszu do koniuszka ogona, z powodu widoku tak znajomej osoby. W końcu zebrałem swoje myśli, wspomnienia i ruszyliśmy za stadem. Razem, obok siebie, ramie w ramie biegliśmy za ostatnim jeleniem ze stada.  A raczej przedostatnim licząc wilczycę-pomyślałem z uśmieszkiem. Biała jak śnieg wilczyca zlewała się z zimowym krajobrazem, a ja z wystającymi kamieniami na których podskakiwałem, jakbym grał w klasy. Jednak nie takie z nich głupie stworzenia i spostrzegły drapieżników. Przyśpieszyły, na co my również odpowiedzieliśmy sprintem. Tu nagle ujrzeliśmy płot, przez który jeden za drugim skoczyły wysoko. Nie dając za wygraną również przeskoczyłem i w tej samej chwili spojrzałem na Larisę. Przefrunęła przez płot i wyglądało to lepiej jednak w jej wykonaniu. Po skokach, przelotach nadal biegliśmy, aż tu jeden z jeleni zwolnił...
-Szybko, póki mamy okazję, szybko!- powiedziała wojowniczo Larisa.
-Kto się śpieszy ten się Sterestes cieszy- zaśmiałem się.

 Larisa? <sterestes to nawiązanie do bogów z watahy ^^>

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Made by Schizma