Patrzyłam to na waderę to na basiora. Sasha gorzej znosiła ból, ale również dzielnie wytrzymywała.
Kiedy było po wszystkim skierowałam się ku basiorowi. Hironowi kazałam popatrzeć na Sashę.
- I co teraz zamierzasz? - spytałam niepewnie. Obawiałam się, że to nasze ostatnie spotkanie.
- Nie wiem - opowiedział szczerze. Nadal ciężko oddychał, ale w jego oczach widziałam ulgę. Przytuliłam się do niego. - Mam rozumieć, że to koniec? - spytał. W jego głosie słyszałam nutkę smutku i zmartwienia. Westchnęłam, ale wykrzywiłam się w uśmiechu.
- Możemy zostać przyjaciółmi - zaśmiałam się.
- Serio wierzysz w taką przyjaźń? - odpowiedział śmiechem. - No nic. Ja i tak będę się o Ciebie stara, pamiętaj o mnie księżniczko - polizał mnie delikatnie. Mocniej się wtuliłam w jego bujną sierść. Po chwili jednak wstałam i ruszyłam ku waderze. Odwróciłam się jeszcze by po raz ostatni ujrzeć rozwianą grzywę i umięśnione ciało basiora. Skinął głową i ruszył ku swoim terenom.
- Jak się czujesz? -spytałam nieco zbyt oschle waderę. Hiron posłał mi promienny uśmiech, który odwzajemniłam.
Sasha? xD
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz