Chodziłam po lesie. I w pewnej chwili wpadłam na kogoś.
-Oj... Przepraszam - powiedziałam i wyminęła ową osobowość
- Przepraszam bardzo... - zaczął wilk. Zatrzymałam się i zapytałam.
- Tak? - nadal się nie odkręcałam
- Powiedzmy, że najpierw na mnie wpadasz, a później... - przerwał
- A później?
- Odchodzisz bez słowa
- No i co z tego
- Nic, tak tylko mówię...
- To fajnie, cześć
- A jeszcze coś! - Tym razem się do niego odwróciłam.
- Tak? - zapytałam i podniosłam głowę
Ktosiu? ( wadera, albo basior... ktokolwiek)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz