- EJ, słuchacz mnie w ogóle? - zapytała.
- Gdzie się podziewałaś?!- spytalsm.
- Potem. No i słuchaj...
Zanudzała. Mój nos przyjął zapach krwi.
Stanąłem w pozycji myśliwskiej.
Pobiegł em i skoczyłem na białego basiora. Zmienił em się. Miałem szaro czarna sierść. Krwawo walczyliśmy lecz byłem silniejszu.
Ostatnim chwytem moich szczęk chwyciłem wilka za kark. Ten padł, umarł.
- Matko Boska! Zeg!- zawyła Tasha.
Popatrzyłem na nią moimiczerwonymi demonicznymi oczami wciąż obliczając z pyska krew.
Zrozumiałem o co chodzi. Chciałem wrócić do dawnej postacie lecz udało mi się tylko cofnąć kolor oczu z czerwonych na jadowicie żółte.
- Przyjacielu! - wykrzyknął Walery widząc mnie.
- Alfa nie może Cię zobaczyć...
- No to co zrobimy - poczulem że nawet głos mi si3 zmienił.
< Tasha??? ><
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz