piątek, 20 marca 2015

Od Deathre do Crothara

-Myślisz, że jakbym miała co robić to bym za tobą szła?-mruknęłam pod nosem, ale chyba tego nie usłyszał. Szliśmy dalej, nie mam pojęcia gdzie. W każdym razie las łowów był przepiękny. Idealny do polowań.
-Nudzi mi się.-powiedziałam po jakimś czasie marszu.- Chodźmy w jakieś ciekawe miejsce.
-A niby gdzie?-zapytał Crothar.
-Co powiesz na Wody Śmierci?-odparłam z chytrym uśmiechem. Crothar zwolnił kroku.
-Ale tam nie wolno chodzić.-odpowiedział szybko.
-Chyba się nie boisz?-zapytałam ze śmiechem.
-Ja się nigdy nie boję.-odparł.-Chodźmy tam.
Ruszyliśmy w stronę Wód Śmierci. Po chwili zobaczyłam wielkie, ciemne jezioro. Wokół rosły drzewa, a wszystko to otaczała mleczna mgła. Gdy coraz bardziej zbliżaliśmy się do jeziora, coraz częściej przechodziły mnie ciarki. Crothar tego nie okazywał.
-Jeżeli chcesz, możemy w każdej chwili zawrócić.-powiedziałam.

(Crothar?)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Made by Schizma