Nagle zobaczyłem zwierze, które miało zamiar zaatakować waderę. Użyłem swojej mocy i zatrzymałem czas. Tylko ja mogłem się poruszać. Od razu skoczyłem do gardła zwierzęcia i przegryzłem mu tętnice i zabiłem go. Po kilku sekundach czas zaczął płynąć normalnie, a Crystal była oszołomiona widokiem martwego ciała zwierza. Spojrzała na mnie pytającym wzrokiem, a ja się uśmiechnąłem tylko i wyjaśniłem jej jak to zrobiłem. Wadera się uśmiechnęła i poszliśmy dalej zwiedzać przy okazji bardziej się poznawaliśmy. Crystal była na prawdę miłą waderą jakie poznałem, czyli nieewiele miałem do czynienia z waderami....
<Crystal?? Brak weny....>
Tak wyglądał stwór:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz