piątek, 20 marca 2015

Od Larisy do Red'a

Spojrzałam na niego wściekła.
-Przestań! Ile mam Ci razy jeszcze powtarzać, że z Exelem koniec, a Hiron to tylko przyjaciel.-krzyknęłam.
-Tsaaaaa... -ziewnął wyraźnie znudzony.
-Dla twojej wiadomości : Tsaaaa. -warknęłam. Buzował we mnie ogień i czułam się potwornie wściekła. Jak można być takim głupkiem jak... ja. Dlaczego to mnie spotkało? -Nie idź tam.-próbowałam za taranować mu drogę, ale on mnie po prostu ominął.-Jak chcesz się zabić to jest tysiąc innych sposobów. -mruknęłam.
-Nie chce się zabić. Idę po smoka. -dalej był przy swoim.
-Nigdzie nie idziesz! -rzuciłam się na niego, wywalając go na ziemie. Nie chciałam mu zrobić krzywdy, ale chciałam mu dać coś do zrozumienia. -NIGDZIE! NIGDZIE! NIGDZIE! -krzyczałam na okrągło. W pewnym momencie zauważyłam, że z pyska wypływa mi jakiś biały płyn, który zmieniał się w gaz. Wystraszona zaczęłam charczeć i wypluwać to coś. Nawet nie znałam działania tego czegoś, ale nauczyłam się za tę chwilę wytwarzać to coś.
-Umiem wytwarzać gaz! -krzyknęłam uradowana i padłą na ziemie. Byłam zdziwiona, bo przecież nic nie zrobiłam a Red leżał obok chyba .... śpiący. Czyli ten gaz to - gaz usypiający. Fajnie wiedzieć. Zaraz potem zamknęłam oczy.

Otworzyłam oczy i powoli wstałam. Red'a nigdzie nie było. Ruszyłam gwałtownie w stronę Legowiska Smoków Magmy. Oby tam jeszcze nie doszedł! Na całe szczęście dogoniłam go po krótkim czasie. Byliśmy prawie na granicy z tym miejscem. Złapałam go zdyszana za końcókę ogona i ugryzłam najmocniej jak umiałam.
-Nigdzie nie idziesz! -krzyknęłam, sapiąc. Zaczęłam znów wytwarzać ten gaz, ale Red powalił mnie na ziemie i zatkał pysk.

(Red?)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Made by Schizma