wtorek, 3 marca 2015

Od Rosy Negre do Ridiana

Głupi Ridian obudził mnie z byle jakiego powodu i już nie mogłam zasnąć. Westchnęłam ciężko na to, ale wstałam i poszłam zjeść śniadanie, które przynieśli nasi rodzice. Po zjedzeniu wyszliśmy na zewnątrz, a nasi rodzice zostali w środku. Znowu rozrabialiśmy i robiliśmy psikusy innym. Nagle znaleźliśmy się koło lasu, więc wbiegliśmy do niego, nie zdając sobie jak ryzykujemy. W lesie świetnie się bawiliśmy i można było znaleźć tyle kryjówek do chowania się, więc postanowiliśmy się pobawić w chowanego. Pierwszą osobą, która będzie szukać był Ridian, a ja się chowałam. Dość długo szukałam kryjówki, aż ją znalazłam. Był to stary pień, który wydawał się świetnym miejscem na ukrycie. Wlazłam tam i czekałam. Nagle usłyszałam jak coś spada na wejście i zagradza drogę wyjścia. Wystraszyłam się, bo wiedziałam, że druga strona pnia jest zablokowana przez ziemię, a pniak był dość ciężki. Nie miałam jak wyjść, a martwiło mnie, że Ridian może mnie nie znaleźć, ale szybko się uspokoiłam. Siedziałam tak z kilka minut, gdy usłyszałam jakby szum wody. Zdziwiło mnie to, a gdy spojrzałam pod siebie zobaczyłam jak miejsce, w którym stoję zapełnia się wodą. Zdałam sobie sprawę, że woda musiała gdzieś przybrać i się wylała. To mnie przeraziło, bo wody było coraz więcej, a miejsca mniej.
- Pomocy! Ridian! - krzyczałam, gdy unosiłam się na wodzie, a jej było coraz więcej.
Nie byłam pewna czy mnie słyszy, ale po jakimś czasie usłyszałam jego krzyk. Woda była strasznie lodowata
- Rosa! Gdzie jesteś? - krzyknął
- Tutaj!
- Co ty tam robisz?! Wyłaź!
- Nie mogę, a wody coraz więcej jest! I jest mi strasznie zimno - poskarżyłam się mu
Ridian spróbował mnie uwolnić, ale nie miał tyle sił. Obydwoje się przeraziliśmy
- Poczekaj! Sprowadzę pomoc! - krzyknął
- Tylko szybko! Proszę! - odkrzyknęłam mu przestraszona
Szczękałam z zimna jakie mnie ogarnęło. Starałam się utrzymać na powierzchni wody...
<Ridian?? Kogo sprowadzisz??>

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Made by Schizma