Wracaliśmy wolnym krokiem, a po drodze się śmialiśmy. Podczas tej wędrówki poznsliśmy się bliżej i nawet jak sobie docinaliśmy to wiedzieliśmy, że to na żarty mówimy. Było już późno, więc odprowadziłem Deathre, a sam wróciłem do siebie. Zanim jednak poszedłem spać to upolowałem sobie coś i zjadłszy poszedłem spać.
*Następnego dnia*
Obudziłem się wcześniej jak zawsze i wyszedłem upolować coś. Po kilku minutach upolowałem młodego jelenia. Najadływszy się poszedłem na spacer. W pewnym momencie spotkałem Deathre, więc podszedłem do niej
- Witaj, ranny ptaszku - przywitałem ją
<Deathre??>
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz