wtorek, 3 marca 2015

Od Pandory CD Niko

Razem z bratem postanowiłam wybrać się na spacer.
Poszliśmy na łąkę. Ja położyłam się na środku on biegał, bawił się i poznawał okolicę. Naglę usłyszałam szelest krzaków, zza nich wyskoczył wielki basior i czaił się na Niko.
Natychmiast podbiegłam i rzuciłam się na niego on uderzył mnie a ja upadłam bez żadnej siły do walki. Usłyszałam tylko pisk i gdy otworzyłam oczy bój brat już nie żył. Stałam nad nim jakieś pół godziny gdy zaczęło się ściemniać. Znalazł mnie Luke.
Ni wiedział co się stało więc wytłumaczyłam mu, on mnie pocieszał, a ja nie potrafiłam sobie wybaczyć że do tego dopuściłam.
- Wszystko będzie dobrze - powiedział Luke kiedy wracali do jaskini - masz przecież mnie no i całą watahę.
Odwróciłam pysk w drugą stronę : Tak rzeczywiście, ale to był mój brat... - pomyślałam.
Dopiero po kilku dniach otrząsnęłam się z tego tragicznego wypadku.

< Luke? >

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Made by Schizma