- Okej, znów zawaliła - powiedziałam.
Oboje poszliśmy w inne strony.
Niby fajny... No bo fajny.
Kurde...
Postanowiłam wybrać się do Anishy, tak jak polecił mi. Mack.
Może miał rację?
- Hej, Anisha - rzekłam widząc ją w swojej jaskini.
- Ale dorobiłaś z Maćkiem. Brawo!- rzekła nieco zła Anisha.
Anisha???
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz