-Cholera-przekląłem ale skoczyłem na smoczyce. jednym machnieciem ogonem przywdziewając zbroje
-Red! Uważaj!-krzyknęła Merida pomagając mi walczyć ze smoczycą. Walczyliśmy zaciekle i zapachniało kilka razy przypaloną sierścią(no zdarza sie xD) ale udało nam się ja pokonać...Dym jest teraz mój...
-No i sie udało- powiedziałem zdyszany ale wesoły
Merida?Larisa?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz