*Następnego dnia - rano*
Obudziłam się dość wcześnie i zaczęłam szukać Zeg'a, ale nigdzie go nie znalazłam, więc odpuściłam sobie. Zajęłam się sprawami wyższej wagi, czyli leczeniem wilków. Miałam łapy pełne roboty, a jeszcze musiałam nazbierać ziół i sporządzić z nich niektóre mikstury. Westchnęłam cicho i zajęłam się robotą. Wszystko co musiałam zrobić zajęło mi czas do wieczora, a Zeg'a nigdzie nie było... Nagle usłyszałam dziwny hałas..
- Kto tam? - spytałam
Zza krzaków wyszła jakaś wadera..
- Jestem Maggie
- Witaj, Tasha. Czym mogę pomóc?
<Maggie??>
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz