sobota, 24 stycznia 2015

Od Larisy do Reda



-Ale co ja mam wiedzieć? -powiedziałam zdyszana. Z trudem łapałam oddech.
-Coś o mojej przeszłości! -widziałam złość w oczach basiora. Tylko przecież ja nie byłam niczemu winna! A to, że był podobny do dawnego przyjaciela? To tylko zbieg okoliczności.
-Yhm. Akurat coś wiem. -warknęłam w odpowiedzi. Nie miałam zamiaru go słuchać. Zaczęłam odchodzić, ale basior nagle stanął przede mną. Widziałam jak oczy mu zachodzą ogniem. Wiedziałam, że teraz powinnam zostać i z nim porozmawiać.
-Proszę Cię. -powiedział basior i skinął głową. Uległam.
-Ja... nie wiem o Tobie nic... No kojarzysz mi się z... takim jednym. Też miał takie imię, taki wygląd. Byliśmy wtedy młodzi. Jego rodzicami była para beta, a moimi para alfa. Razem z nim miałam stworzyć nową parę alfa gdy dorośniemy. Znaczy się.. on był starszy o dwa lata. Więc gdy ja miałam rok on trzy. No i mieliśmy czekać, aż przyszli ludzie i on.. uciekł gdzieś... potem już go nie widziałam... i nie wiem czy to ty... -odparłam. Widziałam, że basior był bardzo skupiony. Nie wiedziałam co to oznacza, ale wiedziałam, że kłopoty. Chciałam się po cichu ulotnić, ale mnie przyłapał.
-Słuchaj... -zaczął powoli.

Red?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Made by Schizma