Gdy zobaczyłam tego basiora coś się we mnie ruszyło.
-Red.. Moon ? -spytałam nie wierząc w to co usłyszałam i zobaczyłam. Te oczy, grzywa... Wspomnienia powróciły.
-Yyyy... tak -basior uśmiechnął się z zamieszaniem. Postanowiłam odejść i
pomyśleć. Udałam się więc do lasu. Gdy szłam niebo zaczęło się
zachmurzać, a słońce nikło. Po kilkunastu minutach doszłam. Usiadłam pod
drzewem wygodnie. Nie wiedziałam co myśleć. Być może to ten sam Red
Moon co kiedyś... Wtedy, gdy ludzie napadli na naszą watahę... Muszę się
spytać o jego rodziców.
-Coś się stało? -nagle usłyszałam głos Willa. Stał nade mną i patrzył. Był dobrym alfą. Nawet bardzo dobrym.
-No... sama nie wiem... -zaczęłam i spojrzałam się w niebo.
-Mi możesz powiedzieć. Od czego są alfy? -uśmiechnął się i usiadł obok.
-Chodzi o Red'a... Nie jestem pewna, ale to chyba... ja go chyba znam.. -rzekłam nieśmiało.
-Yhm. -odpowiedział Will, a ja zaczęłam opowiadać mu całą historię.
-Moi rodzice byli alfami. Parą beta byli rodzice Ren Moon'a.. Nie wiem
czy to ten sam, ale w każdym razie... No i.. ja z nim miałam kiedyś
zostać parą alfa.. ale wtedy ludzie.. -przerwałam, a po policzku
spłynęła mi łza. Basior wstał, jeszcze raz się uśmiechną i odszedł. Tak.
Potrzebowałam zostać sama. Zawsze byłam sama i było mi dobrze. Przed
oczyma widziałam obraz mnie i Red'a w dzieciństwie. Teraz jestem już
inna. Nie chce mieć zaplanowanego związku. Sama chce wybierać. Może
kiedyś byłam zakochana po mój czarny nos, ale top było kiedyś. A może to
tylko podobny basior do Red Moona'a ? Bardzo możliwe. Nagle usłyszałam
szelest trawy. Wstałam i przybrałam pozę gotowości do ucieczki. Zza
drzew wyłonił się Red. nie wiedziałam skąd on się tu wziął. Może mnie
śledził? Nie wiem.
-O hej. -powiedział basior. Był uśmiechnięty, a jego oczy jak zawsze pałały serdecznością i troską.
-H..hej. -wyszeptałam. -Mam pytanie. Co się stało z twoimi rodzicami?
Wiem, że niekulturalnie jest się tak pytać, ale ... to dla mnie bardzo
ważne -powiedziałam już głośniej ,ale dalej zawstydzona.
(Red?)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz